Prolog





Prolog




[Malwina]

Jak trudno być mną!
Mam dość. Dość mojego nawiedzonego, przygłupiego brata! Dlaczego on zawsze musi stawiać na swoim? Przecież to ja jestem starsza! Ale on jest silniejszy. I dwa razy cięższy. I dobre 30 cm wyższy… Bo gdy ja stałam w kolejce po rozum, on stał tam, gdzie rozdawali wzrost.
No i masz! Gdzie moja kultura. Przez niego dziczeję... Się nawet nie przedstawiłam. Na imię mi Malwina, ale wszyscy nazywają mnie Amina. Głupie, prawda? To też przez mojego walniętego braciszka. Bo jako dzieciak tak mówił i tak zostało do dziś. A przecież ja mam prawie 25 lat! On też...
I znów zapomniałam! To mój brat bliźniak! Wszyscy uważają, iż kłamiemy, że urodziliśmy sie tego samego dnia, ale takie są fakty. W ogóle nie jesteśmy do siebie podobni, a jednak dzieli nas tylko 7 minut.
I chociaż Piotrek jest upierdliwy, marudny i leniwy, jest moim bratem. A rodziny się przecież nie wybiera. I mimo wszystkich jego dziwactw, głupich i głupszych pomysłów oraz szalonych kolegów, których co jakiś czas sprowadza do naszego mieszkania, uwielbiam go takiego, jakim jest. Nic bym w nim nie zmieniała. Chociaż czasami cholernie trudno być jego siostrą i przebywać z nim na co dzień...
Bo dziś przykładowo oznajmił mi, że jadę z nim do Spały. Nie miałam w tym temacie nic do powiedzenia. Zostałam postawiona przed faktem dokonanym. A gdy próbowałam protestować, zaczął straszyć mnie Krzyśkiem Ignaczakiem. I co ja biedna miałam zrobić? Musiałam powiedzieć tak. Innego wyjścia nie było. Postawił przede mną walizkę, z szafy wyrzucił na łóżko stertę ubrań i kazał się spakować. Miłe, prawda? Niesamowicie miłe…



[Ines]

Głos macochy wibrował w moim mózgu. Wwiercał się coraz głębiej. Jedziesz z ojcem do Spały. Masakra. Ja nie umiem dobrze po polsku, chociaż ojciec do kobiet z tego kraju nad Wisłą(?) to ma szczęście. Moja biologiczna matka, która teraz mieszka w Krakowie, jest rodowitą Polką. Powiedziałabym coś, ale jednak nie chcę obrażać tego kraju. A moja macocha, jakże kochana, sprowadziła się tu z jakiegoś Szczecina czy Koszalina. Kto to wie? Także ja mówię po polsku po chińsku: jako - tako.
Tata powiedział, że tym bardziej muszę jechać, żeby w końcu docenić piękno siatkówki. Ależ ja je doceniam. Niestety, wolę ręczną. Nic nie poradzę, że nie jara mnie przebijanie głupiej piłki z jednej na drugą stronę siatki.
O, przepraszam. Przez to całe zamieszanie się nie przedstawiłam. Jestem Ines Angelina Anastasi. Wszyscy mówią do mnie Ines, jedynie mamusia z Krakowa per: Agniesiu. Podobno moje pierwsze imię po polsku znaczy właśnie Agnieszka. No nie... A jednak Marlena, macocha, potrafi zwracać się Ines. No to trzeba chyba być na tyle wykształconym.
Tak więc teraz tłukę się jakimś marnym polskim samochodem zwanym taksówką po tej marnej polskiej smołówce zwanej jezdnią do tej całej Spały. Po przyjechaniu na miejsce, mimowolnie się uśmiecham. Nawet tutaj ładnie. I spokojnie. Czyli trzeba coś wymyślić, żeby już tak spokojnie nie było. Chociaż... kto wie, z kim kochany tatuś pracuje. 



A więc zaczynamy :) 
Witamy na naszym nowym blogu, pierwszym wspólnym :) Mamy nadzieję, że choć trochę się spodoba :P 
Z okazji urodzin jednego z bohaterów, życzymy Wam wszystkiego naj, naj, naj... :)
Mamy też małą, maleńką prośbę :) Wpisujcie się w zakładkę 'informowani', będzie nam dużo łatwiej :)
Pozdrawiamy ;*

[Tyśś&Titta]





7 komentarzy:

  1. Coś mi się wydaje, że może być ciekawie, kiedy dziewczyny pojawią się w Spale (z taaakim entuzjazmem.. no co wy, ja bym się dała pokroić!). A jak się poznają! To już w ogóle...
    Widząc w zakładce "Bohaterowie" Winiara i Ziomka, nie mogę się doczekać pierwszego rozdziału. Może wcale się nie pogryzą wszyscy :D
    Pozdrawiam serdecznie, Anna.
    /releve-moi/

    OdpowiedzUsuń
  2. Jest Ziomek więc jestem i ja! Winiara lubię ale staniki nie latają, w każdym razie fajny gostek z niego:)
    Wydaje mi się dziewczyny wprowadzą troszkę zamieszania w spalski spokój i niektórzy mogą mieć ich dość:).

    OdpowiedzUsuń
  3. To połączenie to czyste zło :D Jednakowoż, będę tu zaglądać :D
    O ho ho, siostra Piotrusia i córeczka Andrei? Zdecydowanie to nie będzie spokojna Spała. Żeby ten ośrodek przetrwał to zgrupowanie, naprawdę.
    Pit i trenerro nie wiedzą, co sprowadzają pod wspólny dach, nie wiedzą...
    No to najlepszego Miśku :D kup dobrego szampana na toast :D
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  4. życzę wam z całego serca weny, mnóstwa pomysłów i owocnej współpracy :*
    Zainteresowała mnie strasznie Agniesia/Ines :P strasznie ciekawi mnie to, co pan Anastasi ma za córeczkę :P
    No i Malwina, przeciwieństwo swojego brata, ale jego wierna kompanka.
    Kurde no zostaje :P
    Pozdrawiam,
    Dzuzeppe :*

    OdpowiedzUsuń
  5. Córka Anastasiego? Kurde, już to lubię! :D I niech się dziewczyna nie łudzi, że tam będzie spokojnie, z tymi wielkoludami spokoju raczej nigdy się nie zazna. :D
    A Malwinie to ja po prostu zazdroszczę. Nawet nie tego, że ma bliźniaka. Po prostu zazdroszczę jej takiego brata jako całokształt. No bo kto by nie chciał mieć takiego Nowakowskiego w rodzinie? *.*

    OdpowiedzUsuń
  6. Zapowiada się ciekawie, więc będę na pewno czytać :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Nie wiem czy bym aż tak bardzo protestowała na miejscu Malwiny. :D Cholera, też chcę takiego upierdliwego braciszka. Tym bardziej w postaci Piotrka! *o*

    Jeżeli Aga myśli, że Spała to ostoja spokoju to chyba będzie musiała to odszczekać. Z takimi chłopakami? Niedoczekanie.

    OdpowiedzUsuń